Każdy z nas bardzo dobrze je zna 😬
Zakwasy – bo o nich mowa. Czy są wyznacznikiem dobrego treningu?
Otóż NIE 😉 Dlaczego?
⤵
Wyróżniamy dwa rodzaje bólów mięśniowych:
▪ Bolesność wczesna – występuje w trakcie intensywnych ćwiczeń. W mięśniach następują zmiany biochemiczne, narastające wraz z postępującym rozwojem zmęczenia m.in. powstaje kwas mlekowy i zmienia się równowaga kwasowo-zasadowa, co powoduje odczuwanie bólu podczas treningu.
▪ Bolesność opóźniona, czyli DOMS- w przeciwieństwie do wczesnej bolesności, charakteryzuje się występowaniem dolegliwości najczęściej około 8 -48 godzin po zakończonym wysiłku. Organizm „naprawia” powstałe w trakcie treningu uszkodzenia, w ten sposób następuje regeneracja tkanki mięśniowej po wysiłku.
Próg odczuwania bolesności jest indywidualny, zależy od stanu organizmu, przesuwa się także wraz ze stażem treningowym i poprawą wydolności, dlatego u wytrenowanych sportowców zakwasy pojawiają się rzadko lub krótkotrwale 🤸
Po 60-120 minutach od zakończenia ćwiczeń stężenie kwasu mlekowego powinno wrócić do normalności, a co za tym idzie – wszelkie objawy zakwaszenia ustąpić. Jeśli jest inaczej prawdopodobnie mamy do czynienia z mikrouszkodzeniem.
❌ Mikrouszkodzenia włókien mięśniowych powstają przy zbytnim przeciążeniu mięśnia, ale także na skutek nieprawidłowej techniki ruchu. Uszkodzone mięśnie muszą mieć czas na regenerację – czasem trwa to nawet kilka dni, w zależności od przeciążenia i ogólnego czasu regeneracji danej grupy. Jeśli mięśnie nadal bolą – nie rozpoczynamy kolejnego treningu, ponieważ możemy doprowadzić nawet do atrofii mięśnia, czyli jego zaniku.
ℹ Podsumowując: zakwasy mogą powstawać po intensywnym wysiłku, nie są jednak wyznacznikiem udanego treningu – u osób wytrenowanych, o dużej wydolności, dobrze przygotowanych do wysiłku czy przy odpowiednio dobranym treningu występują rzadko. Można je także minimalizować.